niedziela, 19 marca 2017

Fotografia w Duchu Estetyki Piktorialnej - warsztat fotograficzny I: Polska architektura drewniana

UWAGA! NOWY TERMIN!

Zapraszam na warsztaty organizowane przez studentów i nauczycieli SSF Anima Mundi. Jestem jednym z współorganizatorów i prowadzących te warsztaty.




Fotografia w Duchu Estetyki Piktorialnej 
- warsztat fotograficzny I: Polska architektura drewniana

Termin: 26 maja, godz. 18:00 - 29 maja, godz. 18:00

Osiedlenie się i budowa siedziby ludzkiej jest dla społeczności, jak i dla jednostki jedną z najważniejszych decyzji życiowych, która wiąże się z podjęciem decyzji o odpowiedzialności za stworzony przez siebie ,,świat", jego funkcjonowanie i odnawianie. Dla ludzi sprzed rewolucji przemysłowej dom był miejscem uświęconym. Budowa domu była obrzędem, powtórzeniem (na ludzką miarę) aktu stworzenia świata. Rozpoczynano ją uroczyście od położenia kamienia węgielnego posadowionego w narożniku domu, który nie tylko spajał dwie przyległe ściany, ale wiązał cały budynek.
,,Mieszkanie to nie przedmiot, ani maszyna do mieszkania, lecz uniwersum, które człowiek sobie buduje, naśladując wzorcowe dzieło stwórcze bogów, kosmogonię. Wszelkie wyporządzenie, wszelkie uświęcenie nowej siedziby mieszkalnej oznacza w pewnej mierze nowy początek, nowe życie. A każdy początek powtarza prapoczątek, kiedy to wszechświat po raz pierwszy ujrzał światło dzienne.'' – pisze M. Eliade

Może również i z tych powodów piktorialiści chętnie fotografowali architekturę, tak pojedyncze domy, dwory, jak i duże miasta, kościoły, katedry, klasztory. Architektura była wdzięcznym obiektem, a architekci często uważali się za artystów i czynili starania, aby ich dzieła nie ograniczały się jedynie do formy użytkowej. Sami budowniczy również przywiązywali dużą wagę do elementów zdobniczych, które umieszczali na stawianych przez siebie budynkach. Można je spotkać nawet w tak prostych, czysto użytkowych obiektach jak stodoły czy kurniki. Same domostwa, centra życia rodzinnego były „dopieszczane” przez właścicieli już po ich zamieszkaniu.

Wspaniałym rozdziałem w architekturze polskiej jest budownictwo drewniane. Niestety rozdziałem prawie zapomnianym, nieudolnie naśladowanym, ostatecznie wypartym przez rozwiązania bardziej proste, żeby nie napisać toporne natomiast zdecydowanie tańsze w budowie. Już na początku XX wieku ubolewał nad tym prof. dr Jan Sas Zubrzycki, dokumentując i analizując najwybitniejsze elementy polskiego budownictwa drewnianego. Prawdopodobnie ostatnią próbą ratunku zanikającego dziedzictwa jest seria willi Zakopiańskich (w większości projektu Stanisława Witkiewicza) mająca na celu powstrzymanie napływających z zachodu architektonicznych trendów, uważanych przez najwybitniejszych polskich architektów za prostackie. Jak wielki wstrząs musiał przeżyć Witkiewicz podczas pierwszej wizyty w Zakopanem, widząc nowo zbudowane domy w stylu szwajcarskim, skoro zareagował tak ostro, nie pozostawiając żadnych wątpliwości co do swojej o nich opinii: „jak kupa śmieci, przyniesiona wiatrem ze świata”. Witkacy nie mając wykształcenia architektonicznego, podjął ogromny wysiłek zaprojektowania całej serii domów czerpiąc pełnymi garściami z tradycyjnej polskiej sztuki ciesielskiej. Były to projekty kompletne, uwzględniające wszystkie aspekty domostwa, łącznie z meblami i wystrojem wnętrz. Oprócz wyjątkowych rozwiązań konstrukcyjnych, ich cechą szczególną było zdobnictwo, bardzo starannie wykonane w stylu, który od kilkuset lat był obecny w polskiej kulturze. Właśnie ta dbałość o formę oraz detal jest wyjątkowa dla polskiego ciesielstwa i jest obecna nawet w bardzo ubogich domach czy budynkach gospodarczych. Dzięki temu, możemy bez większych problemów znaleźć polską stodołę zaprojektowaną z większą finezją niż niemieckie domy z tego okresu.

Dzisiaj, poza nielicznymi wyjątkami pozostaje nam odkrywać ją na nowo w skansenach. Korzystając z uprzejmości kierownictwa Muzeum Wsi Kieleckiej, możemy zapoznać się z całą serią drewnianych lub drewniano murowanych budynków polskich w ich ogromnej różnorodności - od najprostszych, czysto użytkowych, jak budynki dla zwierząt hodowlanych, warsztaty, wiatraki, poprzez domy najuboższych i najbogatszych chłopów, zagrody, ogromne stodoły, na kościele i dworze kończąc. Wiele z nich ma elementy spotykane tylko w naszej kulturze (lub z naszej się wywodzące) - chociażby słupy, belki, drzwi i wyjątkowe odrzwia.
Jeśli chcemy pokazać piękno sztuki ciesielskiej w estetyce piktorialnej to sam obiekt nie wystarczy, musimy przyjąć pewne założenia estetyczne i poznać warsztat piktorialistów czyli stronę techniczną. Piktorializm w swej pierwotnej formie to oczywiście aparaty wielkoformatowe, wyspecjalizowane obiektywy i materiały światłoczułe o innej barwoczułości niż dzisiaj produkowane. Kamera wielkoformatowa, która posiada możliwość korygowania perspektywy i prawie całkowitej kontroli głębi ostrości jest najdoskonalszym narzędziem do fotografowania obiektów architektonicznych. Również możliwość stosowania wszelkich wielkoformatowych obiektywów, począwszy od najprostszych monokli z początku zeszłego wieku a na współczesnych obiektywach kończąc, jest wartością nie do przecenienia. Naświetlanie zdjęć na osobnych, pojedynczych negatywach, które możemy dokładnie dopasować do zastanych warunków oświetleniowych to kolejna unikalna cecha tych aparatów.
Poznacie państwo również alternatywne możliwości fotografowania w estetyce piktorialnej wykorzystujące całą paletę współczesnego sprzętu fotograficznego - zaczynając od aparatów wielkoformatowych a na aparatach cyfrowych i analogowych kończąc. Nie musimy rezygnować z robienia zdjęć, nie mając sprzętu z początku XX wieku. Aby zrekompensować jego brak zapoznamy Państwa z narzędziami, które pozwolą dopasować nasze możliwości do założeń jakie stawia fotografia piktorialna. Nie ma również przeszkód, aby spróbować robić to tak jak dawniej - o ile wystarczy zapału i środków finansowych.

Równie istotne jak to czym i jak fotografujemy, jest sposób w jaki powstaną zdjęcia w ciemni fotograficznej. Tu również mamy różne możliwości - od właściwego przygotowania powiększalnika, poprzez dobór odpowiedniej techniki (w tym również technik szlachetnych jak guma, bromolej, lith) na cyfrowym negatywie do kopiowania stykowego kończąc. Oczywiście tonowanie będzie naszym nieodłącznym towarzyszem, gdyż piktorializm nie idzie w parze z zimnym, chłodnym obrazem. Tak naprawdę to właśnie w ciemni mamy największe pole do popisu i najwięcej narzędzi, które nam to umożliwiają.

Skansen – Muzeum Wsi Kieleckiej w Tokarni koło Chęcin położony na siedemdziesięciohektarowym wzniesieniu w zakolu rzeki Czarnej Nidy o zróżnicowanym ukształtowaniu terenu, na którym zgromadzone są ocalone, najciekawsze i najcenniejsze zabytki tradycyjnej wiejskiej architektury wydaje nam się idealnym miejscem na warsztat w duchu piktorialnym.

Aby umożliwić Państwu uczestnictwo w spektaklach wschodzącego słońca nad XIX w. strzechami, wysłuchanie porannych ptasich treli oraz poruszanie się bez ograniczeń po terenie skansenu zapraszamy na nocleg w wielorodzinnym drewnianym domu folwarcznym - ,,ośmioraku”, w którym urządzono komfortowo wyposażone pokoje gościnne. Mimo zakwaterowania w niczym nie przypominającego warunków sprzed wieku, atmosfera minionych lat jest nieodłączną częścią pobytu w tym wyjątkowym miejscu.

Kolejne informacje dotyczące warsztatu będą dostępne na FB Anima Mundi Biuro oraz na moim blogu.

Dodatkowe informacje można uzyskać u organizatorów pisząc na adres: biuro@animamundi.com.pl