niedziela, 10 stycznia 2021

Focomat IIC renowacja, część 2

 Część druga renowacji dotyczy kolumny powiększalnika. Jest to gwintowana rura po której przesuwa się tuleja-uchwyt ramion powiększalnika. Tuleja opiera się na specjalnej nakrętce, obracając ją podnosimy lub opuszczamy tuleję, zmieniając wysokość głowicy powiększalnika. Oczywiście nie jest to konieczne przy każdej zmianie wielkości powiększenia, Focomat w swej normalnej pozycji (tuleja opuszczona na sam dół) daje możliwość ustawienia powiększenia w zakresie 2-11x dla negatywów małoobrazkowych i 1,5-6x dla całego średniego formatu i w tej pozycji, w tym zakresie działa autofocus. Dopiero gdy potrzebujemy większe powiększenia musimy podnosić powiększalnik na kolumnie. 


Kolumna to rura z nierdzewnej stali. Jest wieczna, nie wydaje mi się żeby mogła się uszkodzić czy zużyć. Niestety potrafi zaśniedzieć co w połączeniu ze starym smarem w rowku gwintu, zaczyna stawiać opór przy zmianie wysokości. Gdy wszystko jest czyste i nasmarowane jak w nowym powiększalniku, regulacja ta obywa się dwoma "paluszkami".

Niestety nie mam zdjęć jak wyglądała kolumna przed renowacją, proces odnawiania gwintowanej kolumny jest pokazany na filmie:


Focomat renowacja kolumny


Jeśli ktoś ma tokarkę i chciałby sobie sam odnowić kolumnę to tylko i wyłącznie na minimalnych obrotach - nie więcej niż 40-50 obr/min i bardzo uważać żeby kolumna "nie złapała" szmatki którą się czyści po polerowaniu! To nie są żarty...jeden błąd i tragedia gotowa. Kolumna jest ciężka i nie da się jej wyważyć, dlatego obroty muszą być tak niskie.






Tak wygląda rura po polerowaniu. Czyszczenie rowka gwintu to osobny temat i trwa to jeszcze dłużej niż samo polerowanie. Robię plecionkę z syntetycznych sznurków które nasączam benzyną ekstrakcyjną i przeciągając przez rowek czyszczę go.

Rura jest zatopiona w aluminiowej stopie, stopa jest anodowana i pomalowana specjalną farbą. Jest to farba którą się wygrzewa w wysokiej temperaturze, nadaje jej to wysoką wytrzymałość i pomarszczoną strukturę. Wygląda pięknie, jest mocna i nie odbija światła. Niestety brzydko i głęboko się brudzi, mycie i wycieranie daje tylko delikatną poprawę. Wiele pracy i eksperymentów kosztowało mnie dotarcie do takiego poziomu jaki jestem w stanie uzyskać dziś. 


Niestety nie ma zdjęcia stopy przed renowacją więc zamieszczam zdjęcie tulei która jest najbliżej stopy, wyglądały bardzo podobnie.




Tak wygląda stopa po myciu.



Stopa po zamalowaniu ubytków oryginalnej farby, na koniec farba została zaimpregnowana co przywróciło jej dawną świetność.




Wróciła na swoje miejsce...niebawem następny odcinek.

Brak komentarzy: