wtorek, 26 marca 2019

Budowa kamery wielkoformatowej cz. 6

Minął rok... Musiałem zająć i zmierzyć się z wieloma ważnymi sprawami. Na dzień dzisiejszy mam wystarczająco wolnej przestrzeni żeby powrócić do budowania kamery i mam miejsce w którym mogę to robić. Więc...start.

Ramka mieszka. Tylna.

Rzecz banalna. Kawałek drewna lub metalu, skleić z mieszkiem i gotowe.

Niestety nie...zwłaszcza w przypadku kamery z wymiennymi miechami. Zbyt dużo własnych irytujących doświadczeń i zbyt wiele przeczytanych lub zasłyszanych historii od innych fotografujących. Nie przespałem paru nocy z tego powodu, miałem nawet kryzys i zacząłem myśleć o zamontowaniu mieszka na stałe (z tyłu kamery, przód i tak będzie wypinany ze względu na migawkę i możliwość zmiany formatu), na szczęście samo-bat karząco-motywujący zepchnął mnie z drogi łatwej na drogę słuszną i wymyśliłem...

Wiedząc "co", wziąłem się za zrobienie i wyszło, że nie wiem jeszcze "jak"... Chyba trzy koncepcje technologiczno-wykonawcze upadły na drodze doświadczenia. Nawet drobny wybuch maszyny zaliczyłem co skończyło się kompletem nowych noży w tejże maszynie i skokiem ciśnienia, całkiem wysokim skokiem.

Wracając do samej ramki, wyliczę co ramka musi i czego ramka nie może.

Ramka musi:
- być odporna na odkształcenia
- być szczelna (sama w sobie)
- zapewniać szczelność z tylną ścianką
- dobrze skleić się z mieszkiem

Ramka nie może:
- wypadać z kamery podczas zmiany formatu (horizontal - vertical po angielsku). Jest to strasznie irytujące w kamerach 8x10 ponieważ potrzeba do tego obu rąk i właśnie wtedy ramka z mieszkiem wypada z kamery...
- wymagać skomplikowanej i czasochłonnej procedury wymiany mieszka. Co w pewnym stopniu koliduje z poprzednim zakazem.
- zużywać się miejscach odpowiedzialnych za światłoszczelność - czyli odpadają wszelkie gąbki i inne cuda techniki krótkiego żywota.
- być przesadnie wielka i ciężka.

Od strony technologicznej w moim przypadku odpada wykonanie jej z metalu.

Stanęło na ramce drewnianej, sklejanej z elementów o przekroju poprzecznym 18x18mm. Rozmiar ten będzie zmniejszony po sklejeniu ramki (podczas nadania jej ostatecznej formy) a większość będzie schowana w mieszku.


Miechy 8x10 Deardorff


Czerwony ma wklejoną ramkę pasującą do Deardorff-a, czarny jest bez ramek.


Niestety nie mogę wykorzystać oryginalnej ramki ponieważ Deardorff ma miech niewymienny i ta ramka ma zbyt mały rant wystający poza miech. Tak dokładnie to do tej ramki przykręca się...kamerę. Dlatego rant jest mały, nie musi on nic "trzymać" ani uszczelniać.


18x18mm z których będzie zrobiona ramka


Łączenie w narożnikach na pióro-wpust. Ale żeby było jak najstabilniejsze to na podwójne obce pióro i pod kątem 45 stopni. To ważne ze względu na ostateczną formę ramki, dwa pióra lepiej się z tego wywiążą niż jedno.

Boki przycięte pod kątem 45 stopni i na ostateczną długość.


Szablon do wycinania wpustów.


Boki zamocowane w szablonie i gotowe do przejścia przez tarczę do wycinania wpustów zamocowaną na frezarce dolnowrzecionowej.


Narożnik po pierwszym przejściu


Narożnik po obróceniu obu elementów i wykonaniu drugiego przejścia


Wszystkie elementy zrobione



Czas na wykonanie obcych piór które połączą te elementy w jedną całość. Czopy mają grubość 3mm i takiej grubości paski trzeba zrobić.

Wbrew pierwszemu wrażeniu doskonale nadaje się do tego ważąca ponad 1000kg czterdziestoletnia piła tarczowa. Dzięki swojej stabilności i bezwzględnemu spokojowi pracy wywiązuje się z tego zadania wyśmienicie. Czasami kojarzy mi się z katedrą...jak już zmęczony jestem i patrzę w jeden punkt...


Płynna mikroregulacja położenia przykładnicy wzdłużnej umożliwia ustawienie grubości cięcia do dziesiątych części milimetra


Obce pióra przed przycięciem na długość


Tak będą sklejane, po wyschnięciu kleju pióra zostaną przycięte i zrównane z płaszczyzną ramki


Narożnik na szablonie do sklejania




W następnym odcinku opiszę sklejanie i ostateczną obróbkę ramki.

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Robi wrażenie... Twoja wiedza, upór i precyzja ( kolejność przypadkowa),
a porównanie z katedrą - wyśmienite! ;))
Well done - tak mówią.
Powodzenia przy sklejaniu!
X

dadan.mafak pisze...

Dziękuję Anonimie. Przez większość życia zajmowałem się robieniem wrażenia, jak widać działa dalej z automatu :)

Pozdrawiam
Hubert

Krystian Zegarek pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.